PRZEBUDZENIE...

Nowy, autorski program słowno-muzyczny oparty na kompozycjach oraz poezji Ingi Lewandowskiej.



...
Biegnę pośród traw
Lecę pośród drzew
Moja nowa JA
Witam Cię
Czas płynie w nas
A my z nim
Tylko raz
Zdarza się życie

Niebo u mych stóp
Zobaczyłam Cię
Przytuliłam Świat
A Ty mnie
Bądź przy mnie, bądź
Kochaj mnie
Tylko raz
Zdarza się życie

Przebudzenie... 

18 września 2020 roku ukazała się najnowsza płyta – książka Ingi Lewandowskiej. 

Od wydania ostatniej płyty wokalistki upłynęło kilka lat. Dla autorki albumu był to czas poszukiwań nowych dróg artystycznego spełnienia. Spod jej ręki wyszły zamieszczone tu kompozycje, teksty piosenek, wiersze będące uzupełnieniem twórczego nastroju, a także obrazy olejne wykorzystane jako ilustracje dopełniające to całkowicie autorskie dzieło.

Przebudzenie ukazuje nam wielowymiarową twórczo postać wokalistki, tym razem realizującej swój przekaz emocjonalny poprzez śpiew, muzykę, poezję i obraz, wiążąc te elementy w spójnie określony cel... cel wyrażenia artystycznej pełni siebie.


INGA LEWANDOWSKA – śpiew, autorka wierszy, obrazów oraz muzyki

PIOTR SCHMIDT - trąbka

PRZEMYSŁAW RAMINIAK - fortepian, instrumenty klawiszowe

GRZEGORZ PIASECKI - kontrabas

SŁAWOMIR BERNY - perkusja, instrumenty perkusyjne

Baron Chamber Orchestra pod dyrekcją PIOTRA BARONA (dyrygent, Dziekan Wydziału Jazzu PWSZ w Nysie)


Aranżacje orkiestrowe napisał MARCIN MIROWSKI

Realizacja nagrań - MACIEJ PROKOPOWICZ

Mix i mastering - MACIEJ PROKOPOWICZ

Nagrania sekcji rytmicznej w RecPublica Studios w Lubrzy realizował MICHAŁ WASYL (sierpień 2018)

Orkiestra nagrana została w Studiu im. SBB Radia Opole (maj 2019) przez ANDRZEJA CZUBIŃSKIEGO

Autorka fotografii wokalistki - PATRYCJA SZUMOWSKA

Obrazy sfotografował ARTUR PIECZARKA

Projekt graficzny książki i CD - TADEUSZ KAZUBEK

Wydawcą albumu jest SJRecords.


1. PRZEBUDZENIE

2. UWIERZ W NAS

3. CIEBIE NIE MOŻE NIE BYĆ

4. DOBRANOC, SŁOŃCE

5. DZISIAJ

6. JESTEM

7. W TWOICH OCZACH

8. TY I JA

9. CIEPŁE SŁOWA

10. TONIGHT

11. OBUDZIŁEŚ MNIE

oraz wiersze:

 CISZA

 MIESIĄC

 MOJA MIŁOŚĆ

 MYŚLI, NIE MYŚLI

 NOWY DZIEŃ

 PAMIĘĆ

 PROŚBA

 SŁOŃCE JUŻ NAD HORYZONTEM

 ZA OKNEM

 ZAWIESZONY

Coraz mocniej na jazzowej scenie swą obecność akcentują młode polskie wokalistki, które łamiąc hermetyczność tradycyjnego jazzowego śpiewu proponują nastroje i brzmienia zgoła zaskakujące, nowatorskie oraz kreatywnie prowokujące. To nie są już tylko swingujące, odśpiewywane standardy, melodyjne jazzowe przeboje czy lansowane w konwencji pop-jazzu piosenki, ale ciekaw, stylistycznie przemyślane i perfekcyjnie realizowane projekty. Takim z pewnością jest album Przebudzenie zrealizowany przez Ingę Lewandowską wraz z zespołem jazzowych gwiazd [...] Inga Lewandowska nonszalancko dołącza do najciekawszych polskich wokalistek jazzowych, by odnaleźć się w gronie nowych, kreatywnych i nieszablonowych artystek [...]

– Dionizy Piątkowski, ERA JAZZU (październik 2020)

[...]Jej autorskie utwory złożyły się tu na bardzo bogatą i wieloaspektową całość. Lewandowska nie jest tu bowiem tylko wokalistką (a śpiewa fantastycznie), nie tylko kompozytorką i autorką tekst.w wykonywanych przez siebie piosenek. Jej autorstwa są również obrazy olejne, których reprodukcje stanowią ilustrację w książeczce, a także pomieszczone tam wiersze, które dopełniają przekaz treściowy (to inne teksty niż te, które artystka śpiewa). Rzecz jest więc niemal w pełni autorską, świetnie przemyślaną i bardzo spójną całością. To momentami liryczna i rozmarzona, kiedy indziej bardziej rozkołysana opowieść z mądrym przekazem. Można by ją lokować w kręgu ambitnej piosenki, momentami nawet poezji śpiewanej, ale też swoboda wykonawcza, finezja i skłonność do improwizacji każą mówić o niej w kontekście jazzowym. Zwłaszcza że liderce towarzyszą świetni instrumentaliści z Piotrem Schmidtem i Przemysławem Raminiakiem na czele. Brzmienia dopełnia w wielu fragmentach Baron Chamber Orchestra.

– Tomasz Janas, IKS (listopad 2020)

[...] Właśnie ukazał się długo oczekiwany, nowy, kompaktowy krążek Ingi Lewandowskiej – absolutnie genialnej interpretatorki najbardziej fascynującego, jazzowego przeniesienia pieśni Chopina. [...] Jej nowa płyta Przebudzenie, jest najbardziej osobistą, ale i najpełniejszą z możliwych osobistych wypowiedzi, bo Pani Inga jest autorką nie tylko muzyki, ale i słów oraz obrazów, które ubarwiają te swoiste „portrety” każdego z 11 utworów zamieszczonych na płycie. Tytuł płyty jest więc nam dokładnie wyjaśniony, i to w zasadzie w każdym tekście, w każdym songu. Jest to historia miłości opowiedziana nie tylko słowami, ale najbardziej czułym i wyrafinowanym instrumentem – głosem Pani Ingi. Jej głos wyraża tu wszystko: radość, ciepło, czułość, zachwyt, ale i niepewność czy tęsknotę. Można powiedzieć, że jej głos obłokiem się unosi, jak ona sama (wykorzystując słowa jej wiersza Ty i ja )…

Już pierwszy, tytułowy utwór, potwierdza słowa zawarte we wstępnym, odautorskim tekście, podzięce Pani Ingi dla znakomitych w istocie towarzyszących jej muzyków, że to oni stworzyli magiczny nastrój płyty i piękne dźwięki, które lecą teraz w świat. I owszem, ale bez Pani Ingi nie byłoby tej magii, tego nastroju i tej osobistej, wręcz intymnej nuty. Trzeba przyznać, że w istocie od początku pięknie koloryzuje ten świat pianista Przemysław Raminiak, a bardzo subtelnie dopełnia nastroje - trębacz Piotr Schmidt, w drugim, a zwłaszcza w trzecim utworze Ciebie nie może nie być. Muzycznymi czułościami obdarowuje nas jednak przede wszystkim solistka, głównie dzięki bardzo specjalnemu rodzajowi głosu - delikatnemu, jakby wręcz szeptanemu, który nb. nie zmienia się w żadnym utworze. Nawiasem, to dla mnie bodaj najciekawszy utwór całej płyty, rodzaj bossanovy, może jazzowej ballady - śliczny to song!

Inga Lewandowska śpiewa nam czule o miłości, ale nie byłaby świadomą jazzową śpiewaczką, gdyby nie wykorzystała tu ciekawych, wokalnych, mini-improwizacji, czy szerzej - instrumentalnego śpiewania, co może tu wynikać i z muzycznej inspiracji wyżej wymienionych solistów. Ładnie i najciekawiej współgra ten jej instrumentalny śpiew, w piątym utworze, Dzisiaj, w którym tak kolorowo dialoguje z trąbką. To drugie miejsce na podium, a trzecie może zająć -choć ma konkurencję- jedyny po angielsku śpiewany song Tonight. Warto odnotować też dobarwiającą rolę orkiestry smyczkowej Piotra Barona, nb. o którego śmierci dowiedziałem się dopiero z tej płyty…

Mamy tu więc nie tylko jedno, tytułowe Przebudzenie, bo ta płyta w całości jest jednym wielkim przebudzeniem głównej bohaterki, i muzyczno-poetycką z niego relacją. Ale w dołączonej do płyty książeczce znajdujemy też drugą odsłonę tej opowieści, mówiącą nam o ciszy, która boli; o miłości, która teraz odpoczywa, a która zamknęła świat i leży sobie w ciszy, miesiąc, dzień, rok; o miłości, która wolności wypatruje...

Nie mamy dziś tak budzących i poruszających zwierzeń, nie powinniśmy chyba przejść obok tych - z obojętnością…

– Adam Rozlach, I Program PR, TVP Kultura (październik 2020)

The songs are all absolutely wonderful, offering modern Jazz without compromise and shortcuts, melody based and precisely arranged, but in many respects also unconventional and innovating, still within the mainstream but obviously at the very edge of the idiom. Not surprisingly the Polish melancholy is omnipresent, but not overbearing.
Surprisingly Lewandowska utilizes a significant amount of vocalese in addition to straightforward singing of the lyrics, which transports this album somewhat away from a traditional vocal Jazz album. Her highly theatrical delivery of the texts, full of wonderful mannerisms that seem to pop out of nowhere, but make perfect sense time after time, is really refreshing. As a result the vocals become as much an instrument performing side by side with the four instrumentalists, with the vocals standing "separately" on their own. Her vocal abilities and surprisingly "youthful" timbre, which creates a charming contrast to the content of the lyrics, ale absolutely delightful.
The four instrumentalists are all Masters of the trade and they manage to utilize their experience and talents to suit this music ideally. Schmidt torches the air with his trumpet soloing, Raminiak lays out layers of delicate harmonic accompaniment and most of the time stays in the background. Soloing sparingly. Piasecki is a pillar of stability and precision, keeping the music chronometrically in time and swinging, whereas Berny brilliantly ornaments the proceedings with his percussive paraphernalia, rather than just keeping the time. The string arrangements are no less brilliant, very delicate and sophisticated, adding another layer of sound and harmony, which takes the music far and beyond.
Overall this is a wonderful album, long expected and deserving a lot of praise in view of its qualities, which arrives late, but the awakening (pun intended) is never too late, and in these gloomy days of despair and desolation, is a true ray of sunshine. Well done Milady, Godspeed!
- Adam Baruch, THE SOUNDTRACK OF MY LIFE (październik 2020)